18.11.2012

Kto pyta nie błądzi 3 (konto bankowe)

Chciałbym się zapytać jak wygląda sprawa założenia konta bankowego w stanach?
Czy Polak może coś takiego zrobić na paszport (bez posiadania Driving License)?
Jakich opłat można się spodziewać?
Na co można się naciąć?
Czasami zdarza się, że potrzebuję wysłać lub odebrać pieniądze ze Stanów i takie konto pomogłoby mi zaoszczędzić trochę na przelewach międzynarodowych.
Jak wygląda sprawa z kartami kredytowymi?
Rozważałem Citibank, ponieważ ma oddziały w Polsce. Jaka jest Wasza opinia?

Ponieważ jeden z Czytelników zwrócił nam uwagę, że zawarte tu informacje mogą wprowadzać w błąd, chciałabym już na początku uściślić. Post nie dotyczy zakładania konta na wizie turystycznej!!!
[M] Już z Polski próbowaliśmy założyć konto w Citi. Z całą masą problemów. Generalnie nie mamy z tym bankiem dobrych doświadczeń. Kupując różne rzeczy w Stanach, obracaliśmy kasą tylko i wyłącznie przez PayPal. Stany to w porównaniu z Polską wykopalisko archeologiczne bankowości. Przelewy między osobami prywatnymi prawie nie występują i są drogie. W użyciu jest właśnie PayPal, czeki oraz gotówka:)))
Jeśli zaś mówimy o sprawach, na które warto uważać. Często występują fraudy/scamy, czyli przekręty, naciągania, nadużywania naszych kart. Ponieważ w wielu miejscach podajesz np przez telefon numer swojej karty, może się okazać, że zostanie ona "przypadkiem" obciążona zakupami, których nie zrobiłeś. My np pewnego pięknego dnia zobaczyliśmy na wyciągu, że zakupiliśmy płyty DVD Disneya za jakieś 100$:) W tym wypadku Citi stanął na wysokości zadania, błyskawicznie przysłał nam nową kartę (za darmo), a także oddał nam pieniądze za tę dziwną transakcję. Trzeba uważać, szczególnie korzystając z nie-sieciowych maleńkich stacji, sklepików itd itp. W miejscach, które nie wzbudzały zaufania płaciliśmy gotówką.

[T] Jeśli chodzi o konto bankowe to ja zakładałem w Citi Banku (Global Account). Było to specjalne konto dla pracowników globalnych (wiza L na 3 lata!!!). Z założeniem miałem wiele problemów i procedur (gdyż załatwiałem to jeszcze z Polski), a gdy po miesiącu się okazało, że firma nie pokrywa kosztów utrzymania rachunku ($30 za miesiąc), zrezygnowałem i zostałem przy zwykłym koncie osobistym.
Moi koledzy, którzy do Stanów wyjechali niedawno, zakładali konto w Bank Of America na miejscu (w Virginii) i dokonali tego bez problemu od ręki, tylko na paszport (Wiza L na 5 lat).
Trudno mi określić co może Ci się przydać, albo czego dokładnie będą wymagać przy otwieraniu konta, ale na pewno warto mieć:
- paszport z amerykańską wizą,
- adres na który będzie wysłana karta debetowa (najlepiej jak masz rachunek, umowę najmu, cokolwiek bardziej oficjalnego co potwierdzi, że mieszkasz pod danym adresem),
- jakiś dowód tego, że będziesz miał wpływy (to chyba nie jest dokument konieczny, jednak często wymagany, aby utrzymanie rachunku było darmowe, musisz dokonywać jakiegoś minimalnego wpływu co miesiąc).
Najlepiej skontaktować się jeszcze z Polski z bankiem i zapytać (pamiętam, że np w przypadku Citi chciano od nas potwierdzenia prowadzenia przez ost. 3 lata w Polsce rachunku, z utrzymywanym minimalnym saldem w wysokości kilku tysięcy złotych, to było 2 lata temu, więc może teraz mają bardziej ludzkie procedury...)
Najpopularniejsze w naszym regionie były:
Bank internetowy (darmowy, o ile zakładasz w nim rachunek maklerski (też darmowy)), tylko musisz mieć adres i chyba Social Security Number
Oczywiście konto bankowe to nie kawa, którą kupujemy często i w różnych miejscach, więc możemy się wypowiadać, jak specjaliście, gdzie jest dobra, a gdzie nie ( w Ameryce w 90% ta druga opcja:))) Dlatego będziemy wdzięczni wszystkim, którzy mieli jakieś inne doświadczenia z pozostałymi bankami i którzy zechcieliby się z nami podzielić swoimi wrażeniami.

Pierwszą część porad praktycznych znajduje się pod tym linkiem, 2 część, dotycząca kosztów jedzenia znajduje się tu. A tu pisaliśmy o kosztach samochodów i ich utrzymania. O tym jak skalkulować koszty podróży po USA pisaliśmy natomiast tutajCeny nieruchomości znajdziecie tutaj. A dokładny koszt produktów spożywczych tutaj.
Cały zestaw postów nie-turystycznych otrzymacie klikając na tag "porady praktyczne" (zestaw tagów znajduje się pod każdym postem).

14.11.2012

Kto pyta nie błądzi 2 (koszt podróży)

Dziś list nr 2, a dokładniej zawarte w nim pytania:


Ile trwała wasza podróż po USA? 

W Stanach spędziliśmy prawie 2 lata, ale oczywiście nie przez cały czas podróżowaliśmy. Staraliśmy się maksymalnie wykorzystać weekendy, święta i urlop. A na koniec odbyliśmy jeszcze trwającą ponad 2 miesiące objazdówkę po całych Stanach.


Gdzie pracowaliście? 

Ja nie pracowałam wcale, natomiast generalnie cały wyjazd był wynikiem przeniesienia Tomka z oddziału polskiego jego firmy do oddziału kalifornijskiego. Taka wymiana wewnątrz korporacji. Branża finansowa:)


Skąd zdobyliście na to wszystko pieniądze? 

Wynagrodzenie Tomka w połączeniu z oszczędnością pozwoliło nam żyć na przyzwoitym poziomie, starczyło też na podróże. Oszczędność i gospodarność to w tym wypadku słowa klucze:)


Planuję w przyszłym roku wyjazd na 2-3 tyg. do Miami, głównie za moją drużyna NBA. Z jakimi kosztami mogę się liczyć? Chciałbym poznać kulturę USA, zrobić mega zakupy itp. Moglibyście mi pomóc zrobić kosztorys?

Polecam lekturę naszego postu o kalkulacji kosztów podróży, myślę, że nic więcej sensownego w tym temacie nie mam do dodania. Pytanie Twoje jest tak ogólne, że równie dobrze mógłbyś nas zapytać ile kosztuje samochód, bez wnikania w rocznik, markę itd itp:) 
Nie wiem gdzie zamierzasz spać (na plaży za darmo, obskurny motelik od 30$ w górę, pole namiotowe 10-30$). 
Czym się przemieszczać (stopem za darmo, komunikacją publiczną-nie mam pojęcia, nie korzystałam nigdy, wynajętym autem 30-100$ za dnień, w zależności ile benzyny będziesz przepalał, jaki wariant ubezpieczenia wybierzesz, jaki typ auta- economy, compact, suv...). 
Co znaczą dla Ciebie mega zakupy... 
Dużym wydatkiem będą dla Ciebie wejścia na mecze NBA. Mecze, koncerty, wystawy- to jest drogie, droższe niż w Pl.
Powiem tak, znam osoby (pozdrowienia dla Maćka M., które przejechały US nie ponosząc praktycznie żadnych kosztów. My jesteśmy podróżnikami low costowymi, nie no costowymi i na naszą dwójkę przyjmowałam zawsze do kalkulacji dniówkę w wysokości 100$ (30$ benzyna, 30$ nocleg, 20$ jedzenie, 20$ wstępy, pamiątki). Wiadomo, były dni, że wydaliśmy 20$ na dwie osoby, szczególnie, jeśli dużo czasu spędzaliśmy w parkach narodowych, ale potem jechaliśmy "do miasta", szliśmy do muzeum, opłacaliśmy motel, szliśmy zjeść coś innego niż chińską zupkę i okazywało się, że 100$ rozpływało się w powietrzu.
Najlepiej ustal sobie wstępny plan trasy, wejdź na stronę priceline.com, zobacz ile kosztują noclegi w danych miastach, ile kosztuje wynajęcie auta, które by Cię zadowoliło, zerknij sobie na ceny biletów na mecze, dodaj po min 10$ na jedzenie na dzień (to jest bardzo mało, jeśli chcesz się żywić na mieście, ale wykonalne) dodaj 20% "na wszelki wypadek lub wyjątkową okazję", dodaj pulę na zakupy i voila. 
Pamiętaj o ubezpieczeniu zdrowotnym na wyjazd, bo niespodziewana wizyta u lekarza może wyczerpać twój fundusz...

Pierwsza część porad praktycznych znajduje się pod tym linkiem, 2 część, dotycząca kosztów jedzenia znajduje się tu. A tu pisaliśmy o kosztach samochodów i ich utrzymania. O tym jak skalkulować koszty podróży po USA pisaliśmy natomiast tutajCeny nieruchomości znajdziecie tutaj. A dokładny koszt produktów spożywczych tutaj.
Cały zestaw postów nie-turystycznych otrzymacie klikając na tag "porady praktyczne" (zestaw tagów znajduje się pod każdym postem).

Miami

11.11.2012

Kto pyta nie błądzi 1 (wynajęcie mieszkania)

Drodzy Czytelnicy! 
Sprawa wygląda następująco. Ostatnio nasililiście swoją aktywność polegającą na wysyłaniu do nas maili dotyczących spraw wszelakich, z tego powodu bardzo się cieszymy. Dobrze wiedzieć, że blog odwiedza coraz więcej osób i że możemy komuś pomóc. Tematyka maili często jednak bywa podobna, więc (mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko temu) Wasze maile i nasze odpowiedzi będą trafiać na łamy bloga. Może pozwoli to zaoszczędzić nam i Wam troszkę czasu. No i nie będziemy się musieli powtarzać:) Bez obaw, treść maili zostanie między nami, na bloga trafią tylko suche pytania, bez zbędnych szczegółów. Dodatkowo polecam funkcję wyszukiwania na blogu, okienko znajduje się na samym dole strony, niestety nie wiem jak przesunąć je na górę... Na początek kilka pytań dotyczących wynajmowania mieszkań w Kalifornii.

Przeszukiwałam mieszkania przez stronę www.craigslist.org i cena jaką płaciliście wydaje mi się dość  atrakcyjna.
Za mieszkanie płaciliśmy 1250$ + rachunki. Było to lokum w układzie pokój+sypialnia+mały loft. Biorąc pod uwagę ceny na Manhattanie (1800$ za kawalerkę) cena jest faktycznie atrakcyjna. Jeśli jednak porównywać ją z cenami w innych częściach US, czy też nawet z innymi miejscowościami w Orange County, jest dość wysoka. Wszystko zależy od "prestiżu" lokalizacji i standardu mieszkanka. Czasem w miasteczku położonym kilka mil dalej ceny będą zupełnie inne, warto poszukać. Może dostajesz wyższe ceny, bo chcesz coś zarezerwować tylko na kilka miesięcy? W Stanach ludzie dzierżawią nieruchomości całymi latami, każda zmiana lokatora wiąże się z gruntownym czyszczeniem, praniem wykładzin itd, pewnie właściciele wliczają to sobie w cenę. My, wynajmując na półtora roku, mogliśmy się troszkę targować.

Ile czasu (dni) zajęło Wam znalezienie mieszkania?
Przez pierwszy miesiąc Tomek mieszkał w takim apartamencie wynajmowanym dla niego przez pracodawcę. W międzyczasie, po pracy, jeździł oglądać różne domy, które wyszukiwałam mu przez craigslist lub strony agencji nieruchomości. Znalezienie tego jedynego zajęło nam ok 2 tyg, w tym czasie Tomi obejrzał ok 15 mieszkań.

Czy lepiej wynajmować bezpośrednio od "ownera" czy przez jakąś agencje, czy agencja pobiera za to prowizję?
Zawsze lepiej od ownera. To samo tyczy się kupna samochodu. Aczkolwiek wówczas asortyment mocno się zawęża, bo Amerykanie najczęściej korzystają z pomocy specjalistów, nie mam tu na myśli jedynie sprzedaży domów. Jeśli Ty zlecisz agencji znalezienie dla Ciebie domu, Ty zapłacisz prowizję, jeśli natomiast ktoś zleca znalezienie chętnego na jego mieszkanie, to właśnie on płaci prowizję. Ale umówmy się, to zawsze jest w jakiś sposób wliczone w cenę.
Najwięcej ofert w Orange County pochodziło od korporacji mieszkaniowych. Wyglądało to tak, że całe osiedla były budowane przez np. Irvine Company. Na każdym osiedlu było tzw. Lease Office, gdzie można było się udać w celu otrzymania informacji, które mieszkania są wolne, jaka jest wysokość czynszu i dodatkowych opłat oraz jakie są wymagane dokumenty do zawarcia umowy. Różnica polega na tym, że z bezpośrednim właścicielem można negocjować i się dogadać, zaś w takiej korporacji, po drugiej stronie biurka siedzi pracownik, który nie ma wiele do powiedzenia w kwestii stawek.

Jak jest jeżeli chodzi o potrzebne dokumenty - w ogłoszeniach jest wymóg credit history + credit score - oczywiście takich dokumentów nie mam, co w takim układzie?
Tutaj nie potrafię Ci pomóc. Od nas nikt takich dokumentów nie wymagał. Być może zostaniesz poproszona, aby ktoś na miejscu za Ciebie poświadczył (słyszeliśmy o takich historiach). Przyda się też pewnie potwierdzenie zarobków od pracodawcy. Najlepiej pytać w konkretnej agencji czym można ten wymóg zastąpić. Amerykanie to bardzo pomocni i uprzejmi ludzie, na pewno wspólnie coś wymyślicie. Przed wprowadzeniem się musieliśmy zapłacić za miesiąc z góry + depozyt (1250$) oraz depozyt za klucze (200$). Z tego co wiemy, to w NYC chcą jeszcze oprócz tego opłaty brokers fee, wówczas cena na start jest jeszcze wyższa. Jak widzicie, zanim dostaniecie pierwszą wypłatę, będziecie potrzebowali sporo gotówki na start:(
Z tego co się orientujemy Credit Score tworzony jest na podstawie danych dostępnych o naszych finansach. Niestety, gdy przeprowadzasz się do USA z innego kraju, nie posiadasz jeszcze Social Security Number (po którym m.in. analizują historię kredytową), historii płatności kartą kredytową, zapisów na koncie w banku, rachunków za media, itp. Jedyną zatem opcją jest przekonanie drugiej strony transakcji, że jesteś uczciwym odbiorcą, którego stać na daną usługę (tu zaświadczenie o zatrudnieniu może pomóc).

Czy jest w ogóle opcja żeby już mieć coś zarezerwowanego przed wyjazdem?
Nie próbowaliśmy nawet czegoś takiego robić. Nie mieliśmy potrzeby. Rozejrzyjcie się za takimi apartamentami wynajmowanymi np na miesiąc, będziecie wówczas mieli czas, żeby spokojnie się rozejrzeć. Zawsze można też wynająć pokój w motelu niższej klasy, jeśli komuś zależy na jak najniższym koszcie. Wiadomo, że na zdjęciach można wszystko pięknie przedstawić, a nie chcielibyście chyba zdeklarować się na dłuższy najem czegoś, co na miejscu okazałoby się kompletną porażką. 

Z tego co zrozumiałam mieszkaliście w takim niby resorcie, nie wiem dlaczego ceny wynajmu na takim osiedlu są dużo niższe niż poza?
Prawdę mówiąc, nie do końca rozumiem pytanie... Najpierw wynajmowaliśmy, a właściwie pracodawca nam wynajmował apartament. To jest znana sieć, może znajdziesz coś w swojej okolicy (www.oakwood.com) To miejsce było czymś w rodzaju hotelu, ale raczej najmowanego na tygodnie niż na  dni [Stawka dzienna przy miesięcznym wynajmie wynosiła $130]. Była tam kuchnia, pralka itd. Co kilka dni ktoś wpadał posprzątać. Następnie mieszkaliśmy w condo, czyli takich szeregowych domkach. Tam zajmowaliśmy jedno z mieszkań. Każde takie osiedle (community) ma swój basen, siłownię i jakieś boisko. Trudno to nazwać resortem. Z perspektywy naszego smutnego kraju pewnie tak, tam jest to zupełnie przeciętna miejscówka. Może dlatego też ma przyzwoite ceny?

Nasz resort:)
A tak wyglądał budynek, w którym Tomi mieszkał przez pierwszy miesiąc.

Pierwsza część porad praktycznych znajduje się pod tym linkiem, 2 część, dotycząca kosztów jedzenia znajduje się tu. A tu pisaliśmy o kosztach samochodów i ich utrzymania. O tym jak skalkulować koszty podróży po USA pisaliśmy natomiast tutaj. Ceny nieruchomości znajdziecie tutaj. A dokładny koszt produktów spożywczych tutaj.
Cały zestaw postów nie-turystycznych otrzymacie klikając na tag "porady praktyczne" (zestaw tagów znajduje się pod każdym postem).

Prawa autorskie

Fotografie i teksty zamieszczone na tym blogu są naszą własnością. Wszelkie kopiowanie, powielanie i publikowanie może odbyć się wyłącznie za naszą zgodą. Chcesz wykorzystać naszą pracę- skontaktuj się z nami: zawszewdrodze@gmail.com