26.11.2015

Nie ma za co - czyli indiańskie obchody Unthanksgiving na wyspie Alcatraz

Z głębokiego snu wyrwał nas budzik nastawiony na 3:45. To już rano, czy jeszcze noc? Większość Amerykanów właśnie przewracała się na drugi bok, śniąc o nadchodzącej uroczystej, rodzinnej kolacji i gigantycznym pieczonym indyku. Był ostatni czwartek listopada, Święto Dziękczynienia. Ciszę nocną zakłócał tylko wiatr smagający deszczem o szyby naszego pokoju hotelowego, w Downtown San Francisco. Wyobraziłam sobie, jak zimno musi być na dworze. Południowa Kalifornia odzwyczaiła nas od takiej pogody. Typowy polski listopad - pomyślałam. Musieliśmy zaangażować całe zasoby silnej woli, by jednak zwlec się z łóżka i pojechać na Pier 33, z którego to miejsca odpływają statki zmierzające na Alcatraz. Na nabrzeżu było zimniej, niż się spodziewałam. Zgromadziła się tu już całkiem spora grupa osób. Cierpliwie, ociekając wodą i kuląc się pod zimnymi podmuchami, czekaliśmy na swoją kolej, by wejść na łódź. To była bardzo wyjątkowa, zdarzająca się raz do roku okazja. 

Razem z Indianami płynęliśmy na Alcatraz, na obchody Indigenous Peoples Sunrise Ceremony, zwanej też Unthanksgiving Day.

17.11.2015

World of Coca-Cola czyli "muzeum" coli w Atlancie

Co to takiego: świetnie nadaje się do czyszczenia muszli klozetowej, doskonale usuwa rdzę, potrafi rozpuścić zęby i zawiera 25 kostek cukru na litr? Jak również jego nazwa jest drugim najbardziej powszechnym słowem na świecie (po "ok"), świetnie komponuje się z whiskey, jest sprzedawane w ponad 200 krajach i pierwotnie było obmyślone jako lekarstwo? Zgadliście. To Coca-Cola. 




Kiedy mieszkaliśmy w Polsce, Tomek nałogowo pił colę. Na przymusowy odwyk przeszedł dopiero w Stanach, gdzie - tu ciekawostka - Cola smakuje nieco inaczej (wg Tomiego ZUPEŁNIE inaczej). Różnica w smaku jest spowodowana tym, że w US brązowa woda jest słodzona słodem kukurydzianym (wszechobecny w pożywieniu high fructose corn syrup, straszny syf), a w Polsce "zwykłym" buraczanym cukrem. Jeśli wziąć pod uwagę, że 1/10 objętości napoju stanowi cukier, nic dziwnego, że różnica w jego pochodzeniu wpływa tak znacząco na smak. Dodam jeszcze, że w Meksyku colę słodzi się cukrem trzcinowym, a obecnie w Stanach możemy tez kupić colę z zieloną etykietą, która słodzona jest zdrową stevią.

10.11.2015

Ubezpieczenie samochodu w USA

Z małymi wyjątkami, ubezpieczenie samochodu w Stanach Zjednoczonych jest obowiązkowe. Ale gdzie ubezpieczyć samochód? I co oznaczają poszczególne terminy na polisie? Czy można ubezpieczyc auto nie mając amerykańskiego prawa jazdy? O tym w dzisiejszym odcinku naszych porad praktycznych.

Na początek moja dobra rada, nie dajcie się zwieść pokusie zaoszczędzenia kilkunastu stówek na ubezpieczeniu. Wierzcie  mi, nie chcecie być w skórze osoby, która z własnej kieszeni musi wypłacić zadośćuczynienie poszkodowanym... 

3.11.2015

Too much good whiskey is barely enough, czyli z wizytą u Jacka Daniela.


Jakiś czas temu postanowiliśmy z Tomkiem, w ramach naszych pielgrzymek popkulturowych, odwiedzić miejsca związane z naszymi ulubionymi, kultowymi napojami. Dzieliło je jedynie 300 km (3 godziny drogi to w Stanach bliziutko), łączyło natomiast to, że pochodzące z nich napoje, razem tworzą nektar bogów;) Mowa oczywiście o coli (Tomi jest coloholikiem) i whiskey (ja z kolei zgadzam się w 100% z Markiem Twainem, który mawiał, że "too much good whiskey is barely enough"). Ruszyliśmy więc do Atlanty, do "muzeum" Coca-Coli (o tym innym razem) i do Lynchburga w Tennessee, gdzie powstaje Jack Daniel's.


Prawa autorskie

Fotografie i teksty zamieszczone na tym blogu są naszą własnością. Wszelkie kopiowanie, powielanie i publikowanie może odbyć się wyłącznie za naszą zgodą. Chcesz wykorzystać naszą pracę- skontaktuj się z nami: zawszewdrodze@gmail.com