Dziś pora na coś
innowacyjnego.
Mknąc, co rano i co wieczór, naszymi południowo kalifornijskimi
autostradami, zauważam coraz większą ilość samochodów elektrycznych (hybryd jest
zatrzęsienie). Mam taką osobistą teorię, że jeśli jakieś auta sprawdzą się na zachodzie
USA, to sprawdzą się wszędzie. Tu, gdzie średnie roczne odległości pokonywane
przez użytkowników aut są o ok 1/3 większe niż w Europie, spalanie, wygoda
(automatyczna skrzynia zmiany biegów to oczywista oczywistość), ale przede
wszystkim wytrzymałość aut, są kluczem do sukcesu.
Wspominaliśmy w innych
postach, że mamy słabość do aut hybrydowych. Obecnie jeździmy już naszą trzecią
Toyotą Prius. W Polsce ludzie patrzyli się na to auto z ciekawością. W Orange
County, mam wrażenie, jest to najpopularniejszy samochód. Cenię sobie ekologiczne podejście do życia, dlatego z
zainteresowaniem obserwuję zmiany, które dzieją się na amerykańskim rynku
motoryzacyjnym.
![]() |
funnylicenseplates.wordpress.com |
Żeby nie być gołosłownym - garść danych. W raporcie hybridcars.com czytamy: według danych z września 2014 na świecie zostało sprzedanych ponad 600 tys elektrycznych samochodów (typu plug-in), z czego 260 tys w USA i 95 tys w Japonii. Jak zatem widzicie Amerykanie testują prawie połowę światowych „zasobów” aut elektrycznych.
Tesle na parkingu pod moim biurem |
No, ale dlaczego
właściwie o tym piszę. Mnie najbardziej zainteresowało to, w jaki sposób auta
są sprzedawane i w jakim tempie producenci obsiewają nasz region tzw. charging
stations (czyli takimi wielkimi ładowarkami do aut).
Ostatnio podczas window
shoppingu w jednym z najbardziej prestiżowych centrów handlowych w Orange County
- Soath Coast Plaza - zauważyliśmy, pomiędzy wystawami torebek Gucciego i
Prady, sklep BMW! W sklepie stał
tylko nowy BMW i3 wśród reklamowych ekranów i tabletów.
Salon BMW w South Coast Plaza |
Z kolei w Fashion Island
(kolejne centrum handlowe) podobny salonik ma Tesla. Miejsca, w których
umieszczone są te butiki mówią wiele o klienteli tych pojazdów. Tanie one nie
są.
Miałem przyjemność
przejechać się, jako pasażer, nową Teslą. Właścicielem był mój znajomy, który
oczywiście pochwalił się ile kosztowała. Nawet gdyby zaproponował mi, bym
poprowadził, to bym odmówił. 130 tysięcy dolarów za skasowane / obite / przerysowane
autko na pewno nie tylko zakończyłoby naszą znajomość, ale i moją zdolność
kredytową. Model ten był droższy z uwagi na dłuższą żywotność baterii.
Moglibyśmy na nim przejechać ok 300 mil bez ładowania.
Stacja ładująca na parkingu biurowca |
Ponoć Tesla chce obsiać Stany
Zjednoczone punktami do ładowania w taki sposób, by można było przez nie bez
problemu przejechać. A najpiękniejsze jest to, że za ładowanie Tesli się nie
płaci! Czyli kupujesz furę i jeździsz za free!
Punkty do ładowania są już
pod większością dużych sklepów i centrów handlowych. Również montowane są na
biurowych parkingach. Tylko patrzeć jak powoli będziemy przechodzić na
bezemisyjne samochody.
Ładowanie pod IKEA |
Wiem, wiem, niektórzy
kochają warkot silników. Kolega powiedział, że w Tesli jest opcja włączenia
jakiegoś symulatora odgłosów silnika:). Choć to zapewne nie przekona pasjonatów klasycznych modeli...
![]() |
source: forums.aria.co.uk |
![]() |
source: themetapicture.com |