30.09.2014

Ile tak naprawdę kosztuje Zielona Karta?

   Pół żartem, pół serio – ten post piszę po to, by zniechęcić część z Was do brania udziału w loterii wizowej i tym samym zwiększenia szans osób wysoce zdeterminowanych (jak my;).

   Ponieważ sam udział w losowaniu jest darmowy, wiele osób bierze w nim udział kalkulując: a co mi tam, spróbuję, a nuż się uda.

  I czasem się udaje.

  I wtedy trzeba rozsupłać sakiewkę z pieniędzmi. Bo zielonej karty nie dostaniemy za darmo.

source: tumbir 


   Nie znam oficjalnych statystyk, ale wiadomo, że część wylosowanych osób rezygnuje już pierwszym etapie (w ogóle nie idą na rozmowę z konsulem), inne (znam takie przypadki) wprawdzie zieloną kartę wyrabiają, ale po namyśle decydują, że jednak wolą zostać w kraju.

   My w tym roku będziemy startować w loterii trzeci raz. Dla nas green card to gwarancja, że możemy tu zostać na stałe, możemy wówczas np. rozważyć zakup domu (rata kredytu byłaby niższa, niż to, co obecnie płacimy za wynajęcie mieszkania). Po jakimś czasie moglibyśmy rozpocząć procedurę ubiegania się o obywatelstwo, wiedzielibyśmy, gdzie planować naszą przyszłość, gdzie zapuścić korzenie.

   W podobnej sytuacji, jak my, są dziesiątki osób. Dlatego zanim postanowicie startować w loterii, zastanówcie się dobrze czy  skorzystacie z możliwości, jaką daje wam rząd Stanów Zjednoczonych. Jeśli nie myślicie o przeprowadzce na poważnie, odpuśćcie. To trochę jak branie udziału w konkursie z nagrodami, na których Wam nie zależy:)

   Osobną grupę stanowią osoby zdecydowane na wyjazd,  jednak nieprzygotowane finansowo do całego przedsięwzięcia. I tu moja rada. Jeśli wydatki związane z uzyskaniem zielonej karty (za chwilkę je wymienię) są dla Was kosztem niemal przekraczającym wasze możliwości to – wybaczcie jeśli zgaszę czyjś entuzjazm –  będzie Wam bardzo ciężko udźwignąć finansowo przeprowadzkę i ułożyć sobie na nowo życia w USA. Chyba że macie rodzinę/znajomych, którzy przyjmą Was na jakiś czas pod swój dach i pomogą w znalezieniu pracy.

   W kolejnym poście postaram się rozpisać ile zielonych potrzebujemy na start w Kalifornii. Ale zanim przeprowadzka, najpierw zielona karta.

   Zaczynamy!

  • Aktualna fotografia załączana w formacie elektronicznym 20-30 zł
  • Udział w loterii 0 zł
  • Opłata za rozpatrzenie wniosku (uiszczana w ambasadzie USA przed rozmową z konsulem) $330/os.
  • Opłata imigracyjna płatna po otrzymaniu wizy $165/os
  • Świadectwo niekaralności 30 zł (+ dodatkowo z każdego państwa, w którym przebywaliśmy ponad pół roku)
  • Odpisy aktów urodzenia, małżeństwa 22-33 zł
  • Wymagane szczepienia (tężec, polio, różyczka, WZW A+B…) i badania (RTG, kiła, gruźlica)  ok. 500 zł. Badania przeprowadzamy jedynie w wyznaczonych placówkach (Warszawa i Kraków, więc dla wielu osób dojdzie jeszcze koszt paliwa/biletów).
source: tumbir
    Licząc na szybko ile taka procedura będzie kosztować bezdzietne małżeństwo otrzymujemy niebagatelną kwotę 4500 zł. 9000 zł jeśli razem z rodzicami jedzie dwójka dzieci. W międzyczasie trzeba będzie jeszcze wysupłać 2000-3000 zł/os na przelot samolotem. A to dopiero sam czubeczek góry lodowej, bo prawdziwe wydatki rozpoczną się dopiero na miejscu, ale o tym w następnym odcinku…

PS. Zgłoszenia do loterii wizowej DV-2016 startują 1 października 2014.


Prawa autorskie

Fotografie i teksty zamieszczone na tym blogu są naszą własnością. Wszelkie kopiowanie, powielanie i publikowanie może odbyć się wyłącznie za naszą zgodą. Chcesz wykorzystać naszą pracę- skontaktuj się z nami: zawszewdrodze@gmail.com