17.07.2013

Czym jest fraud / scam. Jak ich uniknąć i co zrobić gdy się przytrafią.

Lubimy narzekać na Polskę. Że to działa źle, to należałoby zmienić, tamto usprawnić. Ale jedno trzeba przyznać. Polska bankowość bije na głowę amerykańską. Jeśli myślicie, że czek to wynalazek równie stary i bezużyteczny jak komputerowa dyskietka, jeśli nie wierzycie, że zapłacenie za coś zwykłym przelewem z własnego konta nie zawsze jest proste i oczywiste, zapraszamy do Stanów. Tutaj nawet za pole namiotowe lub postój na parkingu możesz (albo nawet musisz!) zapłacić czekiem! Rozpieszczeni przez krajową bankowość internetową, chociaż uważamy się za przezornych i ostrożnych, w USA już dwukrotnie padliśmy ofiarą scamu.

Na początek kilka definicji (podaję za Wikipedią):
Scam – oszustwo polegające na wzbudzeniu u kogoś zaufania, a następnie wykorzystanie tego zaufania do wyłudzenia pieniędzy lub innych składników majątku. Scam przybiera różne formy - począwszy od bezpośredniego wzbudzania zaufania poprzez kontakty osobiste, przez wysyłanie maili i tradycyjnych listów, po skomplikowane technicznie zabiegi z użyciem usług internetowych.
Fraud - oszustwo, wyłudzenie
Możecie się w tym kontekście spotkać jeszcze ze słówkiem hoax. Oznacza ono mistyfikację, udawanie czegoś, podszywanie się pod kogoś celem wprowadzenia innych w błąd. 

Najpopularniejsze w Stanach przykłady powyższych: maile o otrzymaniu spadku, wygranej loterii, oferujące cudowne kuracje medyczne na wszystko, maile, w których jesteś proszony o podanie swoich danych rzekomej agencji rządowej... itp. itd.

Jak uniknąć scamów? Jesteśmy najlepszym przykładem na to, że czasem jest to praktycznie niemożliwe, ale można to ryzyko zminimalizować.

1. Jeśli tylko możesz, w nieznanych miejscach płać gotówką. Duże firmy, sieciowe sklepy, restauracje, stacje i inne tego typu punkty usługowe są raczej bezpieczne, mam tu bardziej na myśli bary, stacje, motele "no logo". Zdaj się na intuicję. Jeśli jakieś miejsce wygląda na podejrzane, zwiększ czujność. Może warto mieć dwie karty, dwa konta, główne, na które wpływa wynagrodzenie, na którym trzymasz większość kasy i dodatkowe, z którego korzystasz płacąc w wątpliwych miejscach?

2. Ignoruj maile i strony internetowe, gdzie ktoś oferuje Ci coś za darmo lub w podejrzanie atrakcyjnej cenie, w zamian za podanie danych osobowych. Szczególnie twojego Social Security Number lub numeru karty kredytowej nie podawaj bezrefleksyjnie. 

3. Najważniejsze!!! Sprawdzaj regularnie historię operacji na twoim koncie. Tylko to uchroniło nas od wyczyszczeniem nam konta do zera. Bardzo ważne: nie bagatelizuj małych kwot, które znikają ci z konta. często właśnie tak to działa, złodzieje liczą na to, że zignorujesz takie sytuacje. I kropelka po kropelce spuszczają Ci pieniądze z rachunku...

Pierwszy raz zostaliśmy oszukani przez sklep internetowy sprzedający dvd Disneya (!!!). Nagle nasz rachunek uszczuplono o należność za zestaw bajek... Generalnie bardzo sprytne posunięcie, bo jak udowodnić, że czegoś nie zamawiałeś? Citybank stanął na wysokości zadania, zwrócił nam całość pieniędzy za tę transakcję i błyskawicznie przysłał nową kartę, blokując tym samym starą. Do dziś nie wiemy, w którym miejscu popełniliśmy błąd, gdzie z sieci wyciekły nasze dane. Ciekawe jest to, że dvd zostały do nas dostarczone (zwrócilismy je wysyłając pocztą).

Drugi raz zdarzył się kilka tygodni temu. Ponieważ teraz, mieszkając w Polsce, prawie nie używamy amerykańskiego konta i karty, mamy właściwie pewność kiedy doszło do scamu (zakup domeny dla naszego bloga na jednym z amerykańskich serwisów. Płatność kartą debetową MasterCard z Citibank’u) i tym samym od razu wychwyciliśmy, że coś jest nie tak. Bo nagle na nieużywanym koncie zaczęły się pojawiać transakcje na niewielkie kwoty, tu skubnięto nam 7$, tu 10$... Trzeba oddać sprawiedliwość, że bank jest czujny i gdy tylko wyjeżdżamy z kraju i płacimy kartą poza naszym miejscem stałego pobytu, dostajemy maila, a nawet listy! z prośba o zweryfikowanie operacji na rachunku. Tym razem też tak było. Spoglądam do skrzynki odbiorczej na stronie banku i widzę wiadomość o tytule: „Unusual Debit Card Activity”.


Teraz nastąpi pean na cześć amerykańskich standardów obsługi klienta.

Dzwonię pod podany przez bank numer telefonu alarmowego. Podaję swoje dane, hasło i już mnie łączą. Odbiera Tiffany. Przedstawiam problem. Pani przekierowuje mnie do Kim. Opisuję szczegóły. Wskazuję podejrzane transakcje. Kim na początku baaaaardzo mnie przeprasza. Jest jej baaaardzo przykro, że ktoś ośmielił się użyć mojej karty nielegalnie. Pyta, czy chcę zgłosić nadużycie i zablokować kartę. Blokujemy. Informuje mnie, że wysłała mi właśnie na maila wniosek, o anulowanie wskazanych transakcji i podaje mi hasło, bym mógł go otworzyć. Otwieram, omiatam spojrzeniem czy jest ok i klikam „Submit”. Wszystko z automatu. Kim baaardzo przeprasza mnie ponownie za to, że zostałem ofiarą fraudu i że ponieważ mieszkam w Polsce, to nowa karta prawdopodobnie nie przyjdzie następnego dnia, tylko 3-4 dni później. Oczywiście nie płacę nic za przesyłkę, czy wystawienie nowej karty. Na koniec Kim pyta czy może jeszcze coś dla mnie zrobić, ponownie baaardzo mnie przeprasza za to, że zostałem tak potraktowany przez nieznanego sprawcę i za to, że kilka razy w trakcie rozmowy, (z uwagi na jakość połączenia) musiała mnie prosić o powtórzenie zdania. Bardzo dziękuje mi za rozmowę oraz za korzystanie z Citibanku i życzy miłego dnia.
W piątek przed południem, po 1,5 dnia od rozmowy z konsultantką Citibanku, kurier przywozi mi nową kartę, a oddana przez bank kasa jest już na koncie...

Dodam tylko, że ten tekst nie jest (niestety:) w żaden sposób sponsorowany przez Citibank i nie jest tak, że jesteśmy z ich usług finansowych w 100% zadowoleni. Chodzi nam jedynie o pokazanie amerykańskiego podejścia "frontem do klienta". W stresującej sytuacji bank wierzy klientowi "na słowo", ogranicza formalności do minimum i sprawnie załatwia całą sprawę tak, by klient czuł, że jego oszczędności są bezpieczne. 

Pamiętajcie, strzeżonego Pan Bóg strzeże, przezorny zawsze ubezpieczony, lepiej na zimne dmuchać i tak dalej i tak dalej:)

Jeśli macie jakieś swoje doświadczenia ze scamami i fraudami (mam nadzieje, że nie), czekamy na wasze historie w komentarzach!



Prawa autorskie

Fotografie i teksty zamieszczone na tym blogu są naszą własnością. Wszelkie kopiowanie, powielanie i publikowanie może odbyć się wyłącznie za naszą zgodą. Chcesz wykorzystać naszą pracę- skontaktuj się z nami: zawszewdrodze@gmail.com