13.01.2013

Plaże półwyspu Olympic. La Push.

Washington State. Północ- Północny Zachód.
Dawno się nie odzywaliśmy, z przyczyn całkowicie od nas zależnych. Przepraszamy, prosimy o wyrozumiałość i obiecujemy, w Nowym Roku, poprawę. 6 miesięcy minęło od naszego powrotu do Polski, czas odrobinę (zdecydowanie za wolno) leczy rany, tęsknotę. Troszkę łatwiej, z każdym dniem, przeglądać zdjęcia z US. Ostatnio spędziliśmy kilka fantastycznych dni w Moskwie, co pozwoliło nam odreagować nieco stres i podładować wewnętrzne akumulatorki. Niestety gdzieś zapodziałam mój notatnik z podróży, więc póki co pojawią się nowe posty głównie ze zdjęciami i oszczędnymi podpisami... Ostatnio pisaliśmy o Oregonie, teraz przyszedł czas na Washington State, jeden z moich ulubionych, z zapierającymi dech w piersiach krajobrazami półwyspu Olympic. Dziś zaczynamy od wybrzeża, następnie przyjdzie czas na wampiry, wilkołaki i moje ukochane lasy.
Jadąc od południa, drogą biegnącą skrajem półwyspu Olympic, zagłębialiśmy się w gęste, wilgotne lasy. Plaże, z wyjątkiem słynnej La Push, miały niezbyt wyrafinowane nazwy: Beach no 1, no 2, no 3...
Zatrzymaliśmy się przy zejściu do jednej z nich i zanurzyliśmy w gąszczu niepokojących, pokrytych naroślami drzew. 
A potem doszliśmy do plaży... Jednej z najniezwyklejszych i najpiękniejszych jakie widzieliśmy. 

Tak daleko, jak sięgał nasz wzrok, równolegle do pasma wody i ciemno szarego piasku, rozpościerał się teren pokryty wyrzuconymi na brzeg konarami, wybielonymi solą, wygładzonymi  falami oceanu....



Kawałek dalej, nieopodal rozsławionego przez wampirzą trylogię miasteczka Forks (o tym będzie w oddzielnym wpisie:) zajrzeliśmy na sławną plażę La Push. 

Pokryte zielonym mchem kamienie i falochrony oraz sterczące z oceanu skalne ostańce, nadają temu miejscu niezwykłego uroku. W dodatku w maju turystów prawie tu nie ma, można więc w pełni, w ciszy i spokoju, rozkoszować się naturą.


Prawa autorskie

Fotografie i teksty zamieszczone na tym blogu są naszą własnością. Wszelkie kopiowanie, powielanie i publikowanie może odbyć się wyłącznie za naszą zgodą. Chcesz wykorzystać naszą pracę- skontaktuj się z nami: zawszewdrodze@gmail.com