19.03.2012

Poszukując petroglifów w Dolinie Ognia

Park Stanowy Valley of Fire w Nevadzie leży jedynie godzinę drogi od Las Vegas, także stanowi doskonała alternatywę i odskocznię, zanim spłuczemy się do reszty w jaskiniach hazardu.
Przyglądając się kolorystyce i formom jakie przybrały tutejsze skały, magicznie brzmiąca nazwa nagle wydaje się zupełnie oczywistą i jedyną z możliwych.
Słoń. Jedna z bardziej popularnych parkowych formacji skalnych

A tu już "ule"
To zdjęcie widzieliście już na fb. Bardzo je lubię. Doskonale pokazuje amerykańskie podejście do oznaczania w terenie szlaków. Nie ma tak jak w Pl, że co kilkadziesiąt metrów mamy szlaczek na drzewie. Szlak jest gdzieś tam i dalej bracie radź sobie sam:)
A na szlaku piękne, kameralne kaniony

Ścięgna na powierzchni Ziemi
No dobra, ale do rzeczy. Ludzie przyjeżdżają do Valley of Fire, by oglądać,  liczące wg różnych źródeł, od 1500 do 3000 lat petroglify, czyli rysunki naskalne pozostawione przez dawne plemiona Indian.

Tak więc głowa do góry i szukamy!

Rysunki były niemal wszędzie.
 
Praktycznie na wyciągnięcie ręki. I choć w kilku miejscach można było dostrzec jakieś współczesne bazgroły, to generalnie byłam pod wielkim wrażeniem, że nikt rysunków nie pomazał, nie zniszczył. Chciałabym, by w Polsce również ludzie potrafili tak się zachować:(
 

Tomi przygotowuje mistrzowską kolację. W mroźną noc na pustyni nic tak nie smakuje jak gorąca chińska zupka za 20 centów sztuka:)
A na koniec taka ciekawostka kulturowa. Widzicie ten autokar? Otóż to nie jest autokar tylko RV, mobil home czy jak tam chcecie, wakacyjny dom na kółkach. Z tyłu ma przyczepione dwa rowery i motor. A podróżuje nim ta para emerytów stojących przy budce strażnika. Wierzcie mi, to nie jest wyjątek, nie trafiliśmy tu na krezusów z Teksasu. To jest popularny sposób podróżowania wielu, wielu Amerykanów. Ehh, żeby tak kiedyś w Polsce.... Emeryci... Ehhh... wishful thinking...

Prawa autorskie

Fotografie i teksty zamieszczone na tym blogu są naszą własnością. Wszelkie kopiowanie, powielanie i publikowanie może odbyć się wyłącznie za naszą zgodą. Chcesz wykorzystać naszą pracę- skontaktuj się z nami: zawszewdrodze@gmail.com