Pahranagat National Wildlife Refuge
Pędząc drogą nr 93 Z Las Vegas do Alamo (tego w Nevadzie) nagle mieliśmy wrażenie fatamorgany. Ze wszystkich stron otaczała nas pustynna kraina. Piach, skały, kaktusy, suche zarośla. Ograniczona paleta kolorów. Szarość, sepia, beż. Wszystko przykurzone, przytłumione, jak obsypane popiołem. Nawet nieliczne drzewa. I nagle, po lewej stronie drogi zamrugała do nas, w południowym słońcu, turkusowa tafla wody. Przyciągała wzrok już z daleka. Tak bardzo tu nie pasowała. Ostoja dzikiego ptactwa, rezerwat Pahranagat. Piękne miejsce.
 |
Budka do obserwacji ptaków. W pobliżu jest też darmowy camping z toaletami i miejscami na ognisko. |