Street Art in San Francisco part 4
|
Pewnego listopadowego dnia, szliśmy sobie ulicą w San Francisco, aż tu nagle oczom naszym ukazał się widok godny Alicji w krainie czarów albo innego Hogwartu. |
|
Zamrugaliśmy energicznie, przemknęło nam przez myśl, że może zbyt długo przyglądaliśmy się miejscowym punktom leczniczym, spowitym gęstymi marihuanowymi obłokami... |
|
Dom z uciekającymi meblami to jednak nie nasze przywidzenie, tylko instalacja Briana Goggin "Defenestration" |
|
Żelazna dama ucięła sobie drzemkę na gzymsie |
|
Grunt to mieć pomysł |
|
Jedno z moich ulubionych miejsc. Nie dość, że w tle piękne murale, to jeszcze te książkowe lampiony! |
|
I kolejne skojarzenia z Alicją... |
|
Na Telegraph Hill, w Coit Tower, odnajdziemy wiele malunków inspirowanych twórczością Diego Rivery |
|
A tu już Mistrz we własnej osobie (także na malowidle, centralna postać, odwrócona do nas plecami, siedząca na rusztowaniu)
"The Making of a Fresco: Showing the Building of a City" San Francisco Art Institute; Russian Hill
|
|
W kilku miejscach natknęliśmy się na pływające po chodniku karpie koi. |
|
Window Art. W zdominowanej przez środowisko LGBT dzielnicy Castro Tomi wypatrzył taką oto wystawkę Kenów:) |
Dla zainteresowanych tematem podaję linki do innych street artowych zbiorów: