Święta w południowej Kalifornii
|
Amerykanie mają fioła na punkcie wieńców świątecznych, przeróżnych wielkości i stylów, ale zawsze prześlicznych. Na naszych drzwiach do domu także zawiesiliśmy jeden. Że ozdabiają drzwi domów i kościołów, jak na tym zdjęciu, to norma... |
|
...ale także na molo... |
|
....na budce ratownika... |
|
|
|
|
|
|
...i na niektórych samochodach:) |
|
Palmy i drzewka palmopodobne są u nas popularniejsze niż świerki. Jak się nie ma co się lubi, to się zdobi co się ma:) |
|
Mikołaj ostatnie chwile przed pracowitą Wigilią spędza w Santa Monica na rollercoasterze. |
|
Za uliczne dekoracje służą olbrzymie bombki... |
|
...a także żywopłotowe delfiny w mikołajowych czapkach... |
|
Oczywiście 10 punktów do prestiżu dodaje najbardziej okazała świąteczna iluminacja na ulicy |
|
W Newport Beach co roku organizowana jest parada podświetlonych łódek. Na najlepsze do obserwacji miejsca sprzedawane są bilety. Ludzie rozkładają koce na trawnikach i urządzają sobie coś na kształt mini pikniku. |
|
Szaleństwo w sklepach to nie tylko wielkie zakupy, ale też olbrzymie dekoracje. |
|
Jak Wigilia to oczywiście pierogies, tu w promocji (ze specjalna dedykacją dla wszystkich, którzy uparcie twierdzą, że USA to tani kraj;) |
|
Kupowanie drzewka w krótkich spodenkach... |
|
Jak tu myśleć o Świętach, jak wokół wszystko kwitnie. Mnie na balkonie właśnie wykiełkowały cebulki tulipanów... |
|
Zaczynamy ubierać choinkę. Ja ogarniam dekoracje... |
|
...a Tomi lampki |
|
Voila! |