14.07.2011

Jak skalkulować koszty podróży po Stanach Zjednoczonych

[aktualizowane 10/2015]

Ponieważ w komentarzach pojawia się coraz więcej pytań dotyczących kosztów podróży po USA, postanowiłam zebrać przydatne informacje, do tej pory przemycane w różnych miejscach na tym blogu.

1. Na początku, chciałabym Czytelnikom przybliżyć naszą sytuację w Stanach, gdyż często jesteśmy pytani o to, czy jedynie tutaj podróżujemy. Otóż tak dobrze to jeszcze nie jest:) Nasz pobyt związany jest z pracą zawodową Tomka. Mieszkamy obecnie w Kalifornii i każda wolną chwilę poświęcamy na podróże. Okres studiów mamy już niestety za sobą, dlatego nie potrafię udzielić Wam żadnej informacji dotyczącej pracy wakacyjnej dla studentów. Na wizie turystycznej nie radziłabym tego robić. Może warto zasięgnąć rady lub skorzystać z usług firm pośredniczących w takich wyjazdach? My ze swojej strony bardzo polecamy wyjazdy do opieki na dziećmi z firmą AuPairCare.


2. Często pytacie o ceny telefonów i koszt połączeń telefonicznych do Polski. Ja mam telefot na kartę, a Tomi służbowy, więc niespecjalnie orientujemy sie w cenach planów (abonamentów) Radzę poszukać informacji bezpośrednio na stronach dostawców. Ostatnio widziałam billboard reklamujący abonament miesięczny za 40$ obejmujący nieograniczone korzystanie z internetu w telefonie, smsy i rozmowy. W Stanach jest dość dużo automatów telefonicznych na monety. O ile dobrze pamiętam, to 2 min połączenia w ramach całego świata kosztowały dolara, taniej niż korzystanie z roamingu... Poza tym obecnie każdy jest uzbrojony w smartphone'a i gada za darmo z całym światem przez skypa lub fb.
TOMI COMMENT:
Najpopularniejsi dostawcy w naszym regionie to: AT&T (www.att.com), Verizon (www.verizonwireless.com), Sprint (www.sprint.com), T-Mobile (www.t-mobile.com).
Warto zapamiętać słowniczek:
Wireless - tak nazywani są tu dostawcy usług komórkowych, internetu, itd.
AirCard - Internet przez modemy USB
Sim Card = Sim card :)
Go Phone - telefony "na kartę" bez abonamentu
Tethering - używanie telefonu jako modemu
Text message - nasz rodzimy sms (texting = sms'owanie)
Cell phone - telefon komórkowy (standardowy)
3. Przed przyjazdem do Kalifornii wielu naszych znajomych przekonywało nas, że "Stany są tanie". Dla mnie tani kraj to taki kraj, gdzie jest taniej niż w Polsce. A tu tak nie jest. Nie liczcie na to, bo się rozczarujecie! Tańsza jest benzyna, ale odległości są zabójcze, nie oczekujcie więc, że na tym zaoszczędzicie. Tańszy jest sprzęt komputerowy, muzyczny, fotograficzny. Ubrania, kosmetyki to ceny podobne jak w kraju, i podobnie jak w kraju można się natknąć na ciekawe promocje. Jedzenie może kosztować tyle co w Polsce, ale może być też znacznie droższe, wszystko zależy gdzie i co kupujecie. Jak już raz pisałam, my zaopatrujemy się w supermarkecie położonym w "gorszym" regionie Orange County. Tygodniowe zakupy dla naszej dwójki zwykle kosztują nas około 80$. Bez żadnych szaleństw. Jeśli planujecie dłuższy pobyt w jednym miejscu, dobrym pomysłem będzie wyrobienie kart lojalnościowych do supermarketów. Często upoważnia nas to do niższych cen. Ostatnio w supermarkecie Ralph korzystając z takiej karty obcięliśmy koszt zakupów o 1/3.
Tomi comment: 
Zdecydowana przewaga Amerykanów w zakresie wyboru i dostępności towarów. W naszym rejonie jeśli chodzi o elektronikę/instrumenty/sprzęt fotograficzny/ciuchy/kosmetyki, można kupić niemal wszystko. Bardzo dobrze rozwinięty jest rynek wtórny (www.craigslist.org / www.eBay.com), na którym mozna zaoszczędzić krocie.

4. Poniżej przedstawię schematyczną kalkulację kosztów podróży do i po Stanach. Chciałabym jednak podkreślić, że to ile zapłacimy za podróż, nie ważne czy w USA czy gdziekolwiek na świecie to wypadkowa naszej determinacji, przyzwyczajenia do wygody i odporności na niewygodę. Dla każdego oznacza to co innego. Dla jednych spanie na campingu będzie czymś niewyobrażalnym, dla nas jest to opcja najlepsza. A można jeszcze taniej, na dziko. Będąc w trasie zakładamy wydatki rzędu 100$ na dwie osoby na dzień, jedna osoba zapłaci niewiele mniej. W Stanach to wcale nie jest duża dniówka niestety:(

Przelot rozsądne czasowo połączenia do LA kosztują ok 3 tys złotych. Można taniej o kilkaset złotych, ale czekają Was 2 przesiadki i lot trwający ponad 20 godzin...
Tomi: 
Do sprawdzania lotów używamy: www.flipo.pl

http://www.flipo.pl/?a_aid=NotBornInTheUSA
 
Noclegi każdy Stan ma inne regulacje dotyczące spania na dziko. Zwykle można rozbić się na terenie oddalonym od głównych dróg i od źródeł wody. Oczywistą oczywistością jest, że nie zostawiamy żadnych śladów po sobie. Pamiętajmy, że grzechotniki, kojoty, pumy i przede wszystkim misie, nie są w USA czymś niezwykłym. Poczytajmy trochę o tym jak minimalizować ryzyko w kontakcie z dzikimi zwierzętami zanim rozbijemy się w lesie czy na pustyni. Najważniejsze! Tam gdzie występują niedźwiedzie wszelkie pachnące rzeczy (jedzenie, wodę, brudne naczynia, kosmetyki, spryskiwacz do szyb...) należy schować w specjalnych pojemnikach. Są udostępniane na campingach i w parkach narodowych, nocując na dziko musicie wymyślić coś innego. Można zostawić te rzeczy na noc w samochodzie, ale misie nie raz już zdołały się włamać do aut... My nocujemy zawsze na campingach. Koszt miejsca (najczęściej mogą na nim przebywać 2 auta i do 6 osób) kalkuluje się od $10 do $30. Motele i hostele wybieramy raz na tydzień, żeby wyspać się na miękkim łóżku i dobrze umyć:) Ceny wahają się od $50 do $100 za skromne pokoje.

Samochód za 2 tygodnie wypożyczenia auta na Alasce zapłaciliśmy 350$ i to była dobra cena. Najlepiej już w domu zapoznajcie się z ofertą różnych wypożyczalni, ceny w sieci są najczęściej niższe niż jak zadzwonicie lub zwyczajnie zgłosicie się do nich prosto z ulicy. Zwróćcie uwagę, żeby auto nie miało limitu mil, chyba że nie zamierzacie dużo jeździć. Jeśli macie mniej niż 25 lat w niektórych wypożyczalniach policzą Was ekstra. Wyróbcie międzynarodowe prawo jazdy! Bez tego możecie mieć problem z wynajęciem auta. I nie zapomnijcie o ubezpieczeniu. To znacznie podniesie Wam koszt wynajmu, ale lepiej tu zapłacić 200$ więcej niż potem martwić się jak spłacić kilka, albo kilkadziesiąt tysięcy w razie stłuczki... Jeśli planujecie dłuższy pobyt dobrym pomysłem jest kupno auta. Na końcu trasy sprzedacie je w licznych komisach, które wypłacą Wam gotówkę. Nie dostaniecie tyle ile pierwotnie zapłaciliście, ale przynajmniej nie będziecie się martwić byle rysą na lakierze, do której mogliby się doczepić w wypożyczalni.
Tomi:
Ważne przy zakupie auta! W USA istnieje system rejestracji większości istotnych zdarzeń w życiu auta (np. sprzedaż, wymagane prawem kontrole - np. smog check, kredyt, przynależność do wypożyczlni aut - rental, szkody i wypadki). System ten nazywa się CARFAX (www.carfax.com). Historia auta może być zidentyfikowana jeśli posiadamy numer VIN lub zwyczajnie po tablicach rejestracyjnych. Abonament nie jest darmowy, ale warto czasem wydać kilkadziesiąt dolarów i wiedzieć, że auto nie było bite (to się nazywa clean title). Jeśli kupujemy auto u pośrednika to w większości przypadków CarFax jest dostępny (podejrzane jest jeśli go nie ma:). Nawet jeśli auto bylo strzaskane (salvage title), to wierzcie mi, ale tutejsi mechanicy potrafią z niego wycisnąć niemal auto w stanie fabrycznym (przynajmniej na pierwszy rzut oka:). O tym jak kupić auto szczegółowo pisalismy tutaj - klik!

Jedzenie w drodze zwykle sami przygotowujemy sobie śniadania i kolacje korzystając z butli gazowej (małe kosztują 5$, większe niewiele więcej) zakupy robimy w lokalnych sklepach. Przykładowe ceny: chleb tostowy 2$, duża kostka żółtego sera 4-5$, 12 jajek 3-4$, masło (4 porcje, mniej więcej jak 2 polskie kostki) ok 4$, paczka herbaty 3$, galon wody 1$, tyle samo cola i inne tego typu świństwa. Jabłka 1$ za funt. Zupki chińskie 5 szt za 1$. Obiad kupujemy w knajpkach. Najtaniej wychodzą fast foody, 5-10$ za zestaw, ale co to za jedzenie? Pizza dla 2 osób 10-20$, wielka bułka z tuńczykiem i masą warzyw 6-8$. Obiad w najtańszych barach 10-15$ za osobę.


Podróż w trasie przepalamy czasem nawet bak dziennie. Jak już mówiłam odległości są zabójcze. Dodatkowo większość aut jest na automatycznej skrzyni biegów więc ciężko ekonomicznie jeździć w górzystym terenie. Za tankowanie do pełna płacimy ok 30$ (toyota prius '08, $2,8/galon), niehybrydowe auta przepala dwa razy tyle. Jeśli na waszej trasie uwzględniliście wiele miast, dodajcie też zapas na parkingi. Tanio to 5$ za dzień, norma to 10$, ale w kluczowych turystycznie miejscach zapłacicie nawet 20$... Co mnie dziwi i bulwersuje to parkingi płatne dla gości np parków rozrywki, muzeów, oceanariów. Człowiek płaci wielką kasę za bilet i jeszcze go naciągną na koszt parkingu i to wcale niemały....

Bilety wstępu to duża kwota w naszych wydatkach. Jeśli planujecie odwiedzać muzea, parki rozrywki, zoo, oceanaria itd itp, sprawdźcie najpierw w sieci ile Was to będzie kosztować. I poszukajcie kuponów zniżkowych. Naprawdę wiele można na tym zaoszczędzić. Znajdujecie kupon w siedzi, drukujecie i płacicie przy zakupie biletu kilka, kilkanaście albo i kilkadziesiąt dolarów mniej. Liczcie ok 10-20$ za  muzea, 50-80$ za duże parki rozrywki. Jeśli nastawiacie się na przyrodę i zwiedzanie parków narodowych już w pierwszym kupcie roczny pass za 80$. Pojedynczy turysta płaci za 7dniowy pass 10$, wjazd samochodu to 20$, także jeśli podróżujecie samochodem roczna przepustka opłaca się przy wizycie w min 4 parkach.

Jeśli konieczne jest jakieś uzupełnienie, piszcie w komentarzach. Część porad praktycznych dotycząca kosztów jedzenia znajduje się tu. A tu pisaliśmy o kosztach samochodów i ich utrzymania. Ceny nieruchomości znajdziecie tutaj. A dokładny koszt produktów spożywczych tutaj. O tym czy życie w Kalifornii jest drogie pisaliśmy tutaj. A jak wygląda procedura zdawania na prawo jazdy jest tutaj.
Cały zestaw postów nie-turystycznych otrzymacie klikając na tag "porady praktyczne" (zestaw tagów znajduje się pod każdym postem).

Prawa autorskie

Fotografie i teksty zamieszczone na tym blogu są naszą własnością. Wszelkie kopiowanie, powielanie i publikowanie może odbyć się wyłącznie za naszą zgodą. Chcesz wykorzystać naszą pracę- skontaktuj się z nami: zawszewdrodze@gmail.com