Irvine. Miasto "moje", a w nim...
Mimo iż bardzo już tęsknimy za Łodzią, już teraz wiemy, że ciężko będzie wrócić do niej, takiej brudnej i obdrapanej... Jak sobie przypomnę swoją codzienną drogę do pracy przez Wólczańską- istny slalom przez psie g...a:( Z drugiej strony w porównaniu do naszego obecnego miejsca zamieszkania, wszystkie znane mi miasta wyglądają na brudne i obdrapane:) Oto nasze Irvine, jedno z najbezpieczniejszych i najbogatszych miast w USA. Przy okazji także przeraźliwie nudne, ale cóż, nie można mieć wszystkiego!
 |
Mieszkamy w tych domkach |
 |
Spacer po osiedlu. Jesteśmy chyba jedynymi spacerującymi... Wiadomo nobody walks in LA... and in Irvine |
 |
Skrzynki na listy |
 |
Na drugim planie, po prawej stronie, nasz osiedlowy "Orlik", jeden z kilku... |
 |
Trawka pod linijkę |
 |
Widok na góry, najczęściej ukryte za mgiełką |
 |
Każdy sprząta po swoim piesku, można więc bez ryzyka wylegiwać się na trawie. |