20.04.2011

Hollywood Walk of Fame - Aleja Gwiazd w Los Angeles

Po półrocznym pobycie w Złotym Stanie stwierdziliśmy, że czas najwyższy wybrać się tam, gdzie większość osób kieruje swe pierwsze kroki. Na Aleję Gwiazd w Hollywood. 

Duże miasta, z dużą ilością osób, nie specjalnie mnie pociągają, ale muszę przyznać, że spacer po Hollywood Walk of Fame był całkiem ciekawym doświadczeniem. To takie niesamowite uczucie, kiedy odwiedza się miejsce, które wcześniej widziało się tyle razy na różnych zdjęciach, w TV. Zawsze wówczas myślę sobie, o wow! TO naprawdę istnieje, naprawdę tak wygląda i ja TU jestem. Aleja Gwiazd jest baaardzo długa. Nie przeszliśmy całej. Idąc, człowiek nie wie na co się patrzeć, czy pod nogi, szukając gwiazd naszych Gwiazd, czy na budynki pokryte fantastycznym malunkami, stare kina pamiętające dawne, złote czasy Hollywood, czy też może na barwne postaci, poprzebierane za filmowych bohaterów. Strasznie fajnie zobaczyć, jak Darth Vader spija frappe w kafejce,  Hulk zamawia zestaw w McDonalds, a Iniemamocny konwersuje ze Spidermanem.


 
Centrum akcji. Grauman's Chinese Theatre. To tu znajdują się odciski dłoni gwiazd.

Albo... odciski płetw

 Albo... odciski różdżek. Mój ulubiony bohater. A także cień Tego, którego imienia nie wolno wymawiać.

 Hulk. Told ya!

Tomi preferuje rude, ale tej blondynce nikt się nie oprze;)

 Ja zaś dorwałam najprzystojniejszego z piratów

Dla fanów Gwiezdnych Wojen odcisk "stóp" C-3PO i R2D2

 Jedyny polski akcent, na jaki się natknęliśmy. Chyba, że uwzględnimy Jacka White'a

 I jeszcze gubernator-terminator

 Oni są wśród nas

 Hollywoodzkie murale

Prawa autorskie

Fotografie i teksty zamieszczone na tym blogu są naszą własnością. Wszelkie kopiowanie, powielanie i publikowanie może odbyć się wyłącznie za naszą zgodą. Chcesz wykorzystać naszą pracę- skontaktuj się z nami: zawszewdrodze@gmail.com