Po wielkich emocjach sportowych, jakimi było oglądanie Marcina Gortata (naszego chłopaka z Bałut), wygrywającego z lokalnymi Clippersami, przyszedł czas na obcowanie ze sztuką.

UWAGA! Czasem na grouponie można kupić 2 bilety w cenie jednego - KLIK!
Designersko malowane gitary Fendera przy samym wejściu spowodowały, że dostałem gęsiej skórki, ale to na widok oryginalnej statuetki przekazanej przez Beatlesów opadła mi przysłowiowa “kopara”. W muzeum mieliśmy okazję podziwiać kolejne kreacje Króla Michaela, czy gitarę Elvisa.

Największe wrażenie zrobiła jednak na mnie specjalna wystawa poświęcona Johnowi Lennonowi. Wśród wszelkich gadżetów, instrumentów, filmów, fotografii, znalazła się mała gablotka z przekazanym przez Yoko Ono rękopisem tekstu “Imagine”.
A piętro niżej historia hip-hopu no i oczywiście sklepik (jak zawsze w USA, bardzo dobrze zaopatrzony, były w nim nawet dziecięce malowanki z okładkami Beatlesów:).
Oficjalna strona muzeum tutaj.

Imagine
there's no countries
It isn't hard to do
Nothing to kill or die for
And no religion too
there's no countries
It isn't hard to do
Nothing to kill or die for
And no religion too
Imagine all the people
Living life in peace