17.03.2011

"Odkrywanie Ameryki" Mariusz Max Kolonko - recenzja

Mariusz Max Kolonko
Odkrywanie Ameryki. Zapiski w Jeepie.
Zysk i S-ka, 2006

Właściwie to do dziś nie mogę uwierzyć, że kupiłam tę książkę... I że ją przeczytałam dobrowolnie... 

Nie da się ukryć, że w Polsce MMK ma raczej wątpliwą renomę i bardziej jest znany z romansu z Weroniką Rosati i ze śmiesznego akcentu niż z bycia dobrym dziennikarzem. Prawdę mówiąc po lekturze nie polubiłam Go ani odrobiny bardziej. Ale mam też z tą książką kłopot. Nie mogę napisać, że jest ona całkiem do bani. Bo wygląda jakby pisały ją dwie różne osoby. Doktor Jekyll i pan Hyde. 

Raz dostajemy naprawdę zgrabnie napisane i ciekawe historie dotyczące podboju kosmosu, sekretnych schronów atomowych i niezidentyfikowanych obiektów latających (widzianych zresztą przez Autora:). Z drugiej strony mamy wiadra pomyj wylewane na Polaków, że mamy postkomunistyczne kompleksy, że nie umiemy się cieszyć z sukcesów innych itp itd. W domyśle - jestem taki wspaniały, czemu się ze mnie śmiejecie? Autor nie upatruje problemu w sobie, sam jest przecież boski i wspaniały, rysuje, pisze wiersze, zalicza panienki w ilościach hurtowych, a każdą kocha nad życie, jest wielkim samotnikiem przemierzającym sam na sam amerykańskie prerie, prawdziwy lonesome cowboy. Pragnę zauważyć, że Polacy i owszem potrafią się cieszyć z sukcesu rodaków, mało tego, tak niewielu z nas odnosi sukces, że wybitne jednostki, o których usłyszał świat, są w naszym kraju obiektem powszechnego uwielbienia. Mariusz Max Kolonko chce nas Odkrywaniem Ameryki przekonać, że jest rzetelnym, powszechnie cenionym dziennikarzem. A efekt jest taki, że tylko nas jeszcze bardziej odpycha swoją megalomanią i egocentryzmem.  Mogłabym tu też ku waszej uciesze zacytować jeden z wielu grafomańskich fragmentów, ale po co? Nie musicie tej książki czytać, okładka wystarczy za cały komentarz.

Prawa autorskie

Fotografie i teksty zamieszczone na tym blogu są naszą własnością. Wszelkie kopiowanie, powielanie i publikowanie może odbyć się wyłącznie za naszą zgodą. Chcesz wykorzystać naszą pracę- skontaktuj się z nami: zawszewdrodze@gmail.com