7.01.2011

Noworoczne paczki

   Nowy Rok przyniósł nam dwie paczki. Nawet nie wiem, która mnie bardziej ucieszyła:)

   W jednej znajdowała się moja nowa, cudna zabaweczka, piękny kompakt ze szkłem Leica. Bardzo mi takiego maleństwa brakowało.

   A drugi pakunek to paczka żywnościowa od mojej Mamy:) Oczywiście w tej Ameryce mają wszystko, ale na naszej wsi sklepu z ekologiczną żywnością jeszcze nie odnaleźliśmy, więc Mamusia przysłała nam (powątpiewając- słusznie- w moje zacięcie kulinarne) kaszę i sosy i zupki różne takie zdrowe:)
   Dziękuję!!!


    
 A jak już jesteśmy przy jedzonku, to muszę Wam się pochwalić, choć nie ma czym i chyba trochę za szybko, bo jeszcze nie wiem co z tego będzie, ale sfrustrowana brakiem klasycznych pierogów na Wigilii, zakisiłam swoją pierwszą w życiu kapuchę:) Już trochę śmierdzi, więc za jakieś 2-3 dni Mąż (wytypowany na ochotnika) będzie próbować. Czy Mistrz Kuchni- Google- dobrze mówi?: kapusta, marchewki, siekamy, zasypujemy troszkę solą, ugniatamy, dociskamy i czekamy aż się zepsuje?

Nasza nadzieja na bigosik


Prawa autorskie

Fotografie i teksty zamieszczone na tym blogu są naszą własnością. Wszelkie kopiowanie, powielanie i publikowanie może odbyć się wyłącznie za naszą zgodą. Chcesz wykorzystać naszą pracę- skontaktuj się z nami: zawszewdrodze@gmail.com